Pierwsza od dłuższego czasu i jednocześnie pierwsza w tym roku, videorecenzja książki, audiobooka. Jej odsłuch rozpocząłem zaraz po informacji o śmierci autora. Jack Ketchum zmarł 24 stycznia 2018 po długiej i ciężkiej chorobie.
To był ten moment, kiedy zrozumiałem, że są rzeczy ważne i ważniejsze. Ten audiobook już od dawna miałem na tapecie, ale czekałem na czas, kiedy będę na niego gotowy. Przyszedł w końcu ten moment, kiedy uformowałem się w nowej pracy i do tego ta tragiczna wiadomość. Fakt, nie będzie mi nigdy dane spotkać się na żywo z autorem, któremu chciałbym podać dłoń w wyrazie szacunku za jego twórczość. Ale zawsze mogę odkrywać jego książki na nowo i uczyć się o nim samym na bazie pozostawionego dziedzictwa. A dziedzictwo to na zawsze pozostanie w mojej pamięci.
A jak długo żyje pamięć i twórczość, tak długo żyje człowiek, który ją popełnił. Drogi Jacku, niech pamięć o Tobie będzie wiecznie żywa, jak Twoje książki we mnie, do końca moich dni!
Zostaw Komentarz