Tegoroczny czerwiec jest dla mnie miesiącem naprawdę wyjątkowym. Najpierw oficjalnie ruszyła moja strona, na której teraz jesteście, potem stuknęło mi 12 lat bloga www.kornfanhead.blog.onet.pl a teraz okazuje się, że mój kanał na YouTube doczekał się ponad 100 subskrypcji!
Czy to dużo, czy mało? Widzę oczami wyobraźni rozbawienie wielu czytelników, którzy ze śmiechu zapluli ekrany pitym właśnie piwem. 100 subskrypcji to liczba mizerna, nawet bardzo, ale nie jest to wynik bynajmniej przypadkowy! Biorąc pod uwagę kosmiczne wyniki innych „fajnych” tfoorcoof jestem z tej liczby ogromnie dumny. Dlaczego? To proste.
Pierwsza najważniejsza rzecz – mój kanał, podobnie jak wcześniej blog nie był nigdzie reklamowany. Do tej pory nigdy nie namawiałem odbiorców do subowania, klikania, lajkowania, udostępniania i reklamowania. Nie żebrałem jak dziecko które prosi mamę o 5 złotych na colę i big milka. Dlatego taka suma uzbierała się sama a ludzie przyszli do mnie sami, lub ktoś im o mnie powiedział pocztą pantoflową. SZACH!
Dodatkowo moje nastawienie, choć dzisiaj może nie modne, polega na tym, że wierzę i uznaję za fakt, że treść obroni się sama. I faktycznie tak też jest, bowiem te 100 subskrypcji, które jest obecnie to są ludzie zdecydowani, świadomi i pewni. Chcą mnie oglądać i sprawia im to przyjemność. Więc nie ma tutaj mowy o pomyłce czy kliknięciu przy okazji. A ja wolę sprawdzoną publiczność niż obserwatorów, gawędziarzy, bajkopisarzy. Więc mogę z dumą powiedzieć, że to organiczne ucieleśnienie słowa – Jakość! SZACH MAT!
Weź drogi czytelniku pod uwagę jeszcze fakt, że dla mnie YouTube, to po prostu narzędzie. Miejsce gdzie mogę się prezentować w alternatywie do pisania. Wynik ewolucji mediów, komunikacji i środków przekazu. Tym milej jest kiedy też zdobywa swoich własnych odbiorców.
No i nie mogę zapomnieć o tych widzach, którzy oglądają mnie bez subskrypcji. A tych jest całe morze! Im należą się wyrazy najszczerszego uznania, bo muszą wejść na mój kanał manualnie, co wymaga większej roboty, ale jak widać i tak można!
Tak więc dziękuję i z niecierpliwością czekam na …. 150 subskrypcji. Kto wie może YouTube da mi wtedy ołowiany przycisk za wytrwałość? Pozdrawiam wszystkich widzów. I pierwszy raz napiszę to….Subskrybujcie!
Zostaw Komentarz