BeerForce – Hieny. Recenzja

with Brak komentarzy

Eksplorując muzyczną mapę Kutna pora pochylić się nad zespołem BeerForce. Ich debiutancki album Hieny ukazał się 10 listopada 2022 roku.

 

 

Czym charakteryzuje się zespół BeerForce? Tu nie było tak prosto, bowiem informacje o zespole, zarówno na oficjalnym fanpage, jak i w opisach wydarzeń w których brali udział, nie są za wylewne a nawet można rzec – oszczędne. Na szczęście jednak co nieco o zespole napisano i w największym skrócie:

BeerForce – Projekt narodził się 2020 przy okazji współpracy byłego wokalisty zespołu SKALP L. oraz Nightmares z muzykami punkowej kapeli Pogo-Da. Muzykę wykonywaną przez BeerForce można scharakteryzować jako HC/Crossover Thrash. Zespół jest poniekąd spadkobiercą istniejącego parę lat temu projektu SKALP L.”

Oto cytat z jednego z eventów na którym kapela dała koncert, bo BeerForce oprócz tego, że urzeczywistnili swoją muzykę w postaci fizycznego krążka, to są aktywnym zespołem koncertowym. Mam to szczęście, że owy krążek mam w postaci fizycznej ale kto go nie posiada, nie jest stratny, bowiem cała muzyczna zawartość dostępna jest w serwisie YouTube i dostępna do publicznego odsłuchania.

 

Instrumentalny skład zespołu to zespół Pogo-da, którego drugą płytę Kłamstwo i Obłuda recenzowałem ostatnio. Czyli Dawid Wojtacki, Radek Wojtacki, Patryk Wawrzyńczak i…..Rafał Józefowicz. To właśnie Rafała miałem na myśli, gdy pisałem, że Pogo-da ma obecnie ugruntowany skład, a to za sprawą właśnie gitary rytmicznej z BeerForce! Na wokalu Paweł Pilch, którego osobiście kojarzę jeszcze z Nightmares. Potem drogi zespołu i wokalisty się rozeszły, ale muzyczna przestrzeń nie zna próżni i już niedługo po tym, powstał BeerForce.

Jak prezentuje się mieszanka punk rockowej Pogo-dy z charakterystycznym wokalem Pilcha? Jednym słowem wybuchowo! Określenie HC/Crossover Trash na pierwszy rzut oka może się wydawać enigmatyczne, natomiast gdy przyjrzeć mu się bliżej to nic innego jak hard punk i metal którego korzenie sięgają lat 70′ i 80′. I trzeba przyznać, że słychać to w trwającym 21 minut i 13 sekund materiale zrealizowanym nigdzie indziej jak w Muzycznym Studiu Kuby Opitza.

Hieny nie biorą jeńców, jak się okazuje energetyczny skład Pogo-dy pokazuje tutaj swoje cięższe i mroczniejsze oblicze. A lirycznie……Paweł Pilch się w słowach nie pierdoli i nie idzie na skróty jeśli ma coś do przekazania. W połączeniu z szorstkim i niskim wokalem jest tu naprawdę i ciężko i bezpośrednio, czyli bardzo hard punkowo i metalowo jednocześnie.

 

 

O tym, że teksty są twarde i bezpośrednie może świadczyć chociażby tytuł utworu Na Pohybel, który nie wróży nic pozytywnego dla podmiotów lirycznych. I zagłębienie się w jego treść odkrywa jakie to niemiłe hasła są tam zawarte.

Na płycie występuje gościnnie raper Big BeeN w utworze Wieczne Dzieciaki. Słuchając tego utworu można się przekonać, że elementy rapu doskonale komponują się z gitarowym ciężarem. O ile o samym Big Beenie nie wiem nic więcej, poza tym gościnnym udziałem na płycie BeerForce, to nie zmienia to faktu, że mam do niego szacunek. Obecnie większość takich zabiegów kończy się na tym, że wchodzi raper i po prostu jest, ale coraz ciężej odszukać nie tylko rym i rytm nawijki ale także sens słów. Tutaj jest zgoła odwrotnie, wręcz czuć naleciałości z rapu lat 90′ bo wersy są przemyślane i przekazane bezpośrednim tonem.

 

Chociaż Hieny to tylko sześć utworów przez co ciężko sklasyfikować ją czy to płyta czy EP-ka (różne źródła różnie ją prezentują), to nie ulega wątpliwości że zawartość muzyczne nie daje słuchaczowi spokoju. Śmiało można stwierdzić, że jest to swoisty zawór bezpieczeństwa dla każdego kto ma dosyć emocji otaczającej nas rzeczywistości. Każdy z nas ma czasami wykrzyczeć temu światu – pierdol się. BeerForce robi to za nas i do tego daje możliwość wylania wiadra potu na koncertach, gdzie ten kto nie skacze i nie wchodzi w młyn, zapewne potem daje na mszę.

Skondensowana energia, która ucieleśnia muzyczne zaangażowanie i chęć wykrzyczenia światu pewnych, rzec by można, niedokończonych spraw. A na pewno pokazanie punktów zapalnych, gdzie nie jest tak jak być powinno. I za to uwielbiam Hieny, bo przy tej płycie można złapać oddech, kiedy to bębenki są jeszcze skatowane decybelami, za to dusza odpoczywa.

 

To wszystko podane w odpowiedniej formie, gdzie jest ciężar, brud i szorstkość za którą wielu słuchaczy tak bardzo tęskniło. W dodatku nie ma tu tekstów o wszystkim i o niczym a występują jedynie konkrety zapodane prosto w twarz i to bez znieczulenia.

Kto jeszcze nie zna BeerForce i płyty Hieny, to niech szybko nadrobi zaległości bo nie będzie wstydu na koncertach, że nie wrzeszczy się razem z zespołem wokalnych fraz. Dodatkowo to ważne by taki materiał się niósł a muzyczna mapa rozszerzała swoje granice.

 

BeerForceHieny

 

Premiera: 10 listopada 2022

1. Ciało – Wrak – 2:42

2. Wieczne Dzieciaki feat. Big BeeN – 5:13

3. Pijanioł Stróż – 2:29

4. Na Pohybel – 4:08

5. Hieny – 3:34

6. ...I Tak Powinno Być – 3:07

 

Rafał Józefowicz – gitara

Dawid Wojtacki – gitara

Radek Wojtacki – bas

Patryk Wawrzyńczak – perkusja

Paweł Pilch – wokal

 

Mix i Mastering – Kuba Opitz

Zostaw Komentarz